Ładowanie

WALNE, WALNE I PO WALNYM

WALNE, WALNE I PO WALNYM

Nieco nie typowo (choć na prośbę samych zainteresowanych) odbyło się w tym roku nasze Walne Zebranie Sprawozdawcze.
Nie typowo, bo w sobotnie popołudnie, dziesiątego grudnia. Początkowo wśród trzydziestu dziewięciu zebranych było w miarę miło i spokojnie. Podziękowaliśmy tym, którzy przysłużyli się Kołu (m. in. Zbyszek Gromala i Piotrek Majerczyk), wręczyliśmy nagrody Wędkarzom Roku (m. in. Łukasz Kubasik i Marek Kolasa), zaplanowaliśmy budżet na następny sezon, itd. Miło i spokojnie przestało być, gdy dyskusja zeszła na temat naszego stawu, a zwłaszcza tego, ile można z niego zabrać ryb. Starła się grupa tych, którzy mówiąc kolokwialnie ryby chcą zjadać, z grupą znacznie liczniejszą, która chce ograniczenia konsumpcyjnego charakteru łowiska, czy wręcz wprowadzenia na nim zasad no kill. Nie wdając się w dyskusję, kto w tym sporze ma rację zaznaczyć trzeba, że linia podziału jest wyraźna, a przepaść między obiema grupami ma wielkość Kanionu Colorado. Generalnie decyzją najwyższej instancji w Kole wyraźnie ograniczono konsumpcyjny charakter łowiska, pozostawiając zarazem możliwość pozyskania z niego wcale nie małej ilości ryb. Jak to się wszystko sprawdzi w praktyce zobaczymy niebawem, wszak nowy sezon już za kilkanaście dni…